Najprostszy sposób na sadzenie pomidorów
Idealna metoda dla lubiących ogrodnicze eksperymenty lub osób lubiących proste rozwiązania. Jedyne co będziemy potrzebowali to doniczka z ziemią i smaczny, dojrzały pomidor.
Napełniamy doniczkę ziemią i zamiast na kanapkę, kładziemy tam jeden plasterek pomidora, po czym zasypujemy cienką warstwą ziemi, podlewamy i po krzyku.
Jeżeli w ten właśnie sposób chcemy wyhodować przeróżne odmiany, to pojawia się mały problem. Nie poszalejemy sobie z różnymi odmianami. W marcu, gdy startujemy z produkcją sadzonek, nie ma jeszcze zbyt dużego wyboru pomidorów na sklepowych półkach. No i może nie znajdziemy na nich naszych ulubionych odmian.
Kolejny problem, to identyfikacja odmiany. Nie mamy pewności czy dany owoc nie pochodzi z odmiany mieszańcowej tzw. heterozyjnej. Osoby, które pasjonują się już od jakiegoś czasu ogrodnictwem, znają dobrze oznaczenie F1 na opakowaniach nasion. Odmiany takie mają lepsze cechy tylko w pierwszym pokoleniu. A są to między innymi : większy plon i owoce, wcześniejsze kwitnienie i tym samym owocowanie oraz odporność na szkodniki i choroby. Krótko mówiąc rośliny uzyskane w następnym roku nie będą takie same, jak te, z których pozyskaliśmy nasiona.
Odmiany nasion F1 powstają poprzez naturalne krzyżowanie tradycyjnych odmian i nie mylcie tego z GMO, czyli nasionami modyfikowanymi genetycznie. Uprawa roślin z nasion F1 jest całkowicie bezpieczna, a uzyskane plony w 100% naturalne.
Mimo wymienionych wyżej minusów, namawiam was do pomidorowego eksperymentu.