Wysiew grochu
Kolejna porcja groszku trafiła w tamtym tygodniu do multidoniczek. Aby cieszyć się jego słodkim smakiem przez dłuższy czas, sieję groch w kilkutygodniowych odstępach.
W tym roku, ze względu na dłuższą zimę, postanowiłam posiać go tylko w pojemnikach, podobnie jak bób. Część grochu przeznaczam na zielone strączki, a część na zielone pędy do sałatek.
Jakie odmiany wybrałam w tym roku:
- Groszek Oregon Sugar Pod – cukrowy. Jest to średnio wysoki groszek, dorastający do około 70 cm. Możemy zrobić mu niższe podpory. Jego największą zaletą jest to, że możemy go zjadać z całą łupinką.
- Groch Kelvedon Wonder – tutaj bardzo popularny. Odmiana niska, około 50 cm, nie wymagająca podpór o słodkich ciemnych strączkach
- Groch Alderman ( mogę zaryzykować i porównać go z naszą odmianą telefon) Bardzo wysoka i bardzo plenna odmiana, idealnie nadaje się do małych ogrodów, gdzie każdy mm się liczy. Konieczne są wysokie podpory
Jak siejemy groszek?
- Groch moczyłam w wodzie przez 2 doby, aby ładnie napęczniał i szybciej wystartował z kiełkowaniem.
2. Wysiewałam po 2 – 3 ziarna, w zależności od ich wielkości do dość głębokich multidoniczek na głębokość około 2 cm i zasypałam je ziemią, bardzo obficie podlałam. Aby groch wykiełkował musi mieć stale wilgotną ziemię.
3. Przez tydzień pojemniki były przechowywane w domu, w cieple, aby przyspieszyć ich kiełkowanie.
4. Gdy groch tylko wykiełkował i pojawiły się zielone pędy, groch trafił do nieogrzewanej szklarni.
Jeżeli ziemia nie jest już zmarznięta i możemy wejść już na nasze grządki, to możemy wysiewać groszek bezpośrednio do gruntu. Tak robiłam w tamtym roku. Wydaje mi się, że obie metody dają porównywalne rezultaty.